środa, 10 czerwca 2015

Kolejny blog, kolejna historia.

Hej, hej!

Na początku chcę żebyście wiedzieli, że nienawidzę tych pierwszych postów. Nie lubię mówić o sobie, nie lubię wypełniać kwestionariuszy, nie lubię zdań typu "Opowiedz o sobie :)". Pewnie znacie mnie z facebooka, "Kołysanki" czy może mnie nie znacie, a wpadliście tu przypadkiem. I mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej. Tak w skrócie to mam na imię Emma, mam 18 lat i piszę... od zawsze. Tak, od zawsze. Don't ask. Mam nadzieję, że nie zawiodę Was i razem będziemy brnąć przez kolejne części tego opowiadania. 


PS. Czytasz = komentujesz, okey? Taka stała zasada na moich blogach. Wiesz, do daje wenę i te sprawy. No i nie oszukujmy się - gdybym nie chciała czytać komplementów to nadal pisałabym tylko dla siebie ;)

PPS. Uwielbiam krytykę. Jednak tylko tą uzasadnioną - jak masz pisać, że opowiadanie jest żałosne to lepiej oszczędź sobie czasu i po prostu stąd wyjdź.


Jeśli ktoś nie zna "Kołysanki" to zapraszam: Your Very Own Lullaby

Jestem też na asku: Just ask me.

Żeby być na bieżąco to nie bądź sknera i daj lajka: Never Ending Stories

4 komentarze: